„Robię wszystko dobrze: mniej soli, mniej mięsa, więcej warzyw. Ale stawy nadal bolą i chrupią wieczorem…”
Słyszę tę historię niemal codziennie. Niektórzy uważają, że winę ponosi pogoda. Niektórzy ludzie – starzeją się. Często jednak problem nie leży w liczbach w paszporcie, lecz w tym, co kładziemy na talerz.
Zapalenie stawów nie jest kaprysem organizmu, ale jego reakcją na znane nam produkty, które postrzegamy jako „zdrowe” lub „nieszkodliwe”.
Mini sondaż: Czy jedzenie może nasilać ból stawów?
Proszę odpowiedzieć „tak” lub „nie” na poniższe pytania:
-
Czy rano czujesz, że Twoje palce są sztywne?
-
Czy ból stawów nasila się wieczorem, po kolacji?
-
Czy kiedykolwiek czułeś „piaskowe” uczucie w łokciach lub kolanach?
-
Czy odczuwasz sztywność po długim śnie lub siedzeniu?
-
Czy Twoje stawy czasami puchną bez wyraźnego powodu?
Wyniki:
-
0–1 „tak” – na razie bez zmian, ale należy monitorować dietę.
-
2–3 „tak” – organizm daje znać, że czas pomyśleć o diecie.
-
4–5 „tak” – pilnie przemyśl swoje codzienne nawyki żywieniowe!
Co jest uważane za zdrowe – ale nie zawsze takie jest:
✔ „Chleb żytni jest lepszy niż biały”
✔ „Kefir na noc – łatwy i zdrowy”
✔ „Owoce to witaminy”
✔ „Orzechy są dla umysłu i stawów”
✔ „Zupa jarzynowa jest idealna na odchudzanie”
Wygląda znajomo? Porównaj to z tym, jak się czujesz: czy wieczorem boli cię ciało, czy rano bolą cię stawy, czy wszystko reaguje na pogodę.